wtorek, 19 października 2010

.....

Tak wiem strasznie długo mnie nie było, a to dlatego, że nie miałam kiedy napisać czegoś sensownego, brak pomysłów po prostu. Wolałam czytać wszytskie inne wspaniałe blogi :-) a i ostatnimi czasy sporo sobie myślałam co dalej, na niektóre pytania odpowiedziała a na pozostałe trzeba więcej czasu. A poniżej zdjęcia z ostatnich pyszności :-)


Koktajl mleczny
mleko sojowe
banan
płatki owsiane
wszystko zmiksowane pyszooota










kanapeczki na chlebie chrupkim żytnim z kiełkami rzeżuchy i lucerny



szejk pełen energii owocowy z płatkami wodorostów






 zakupiony przepyszny karob , najlepsza rzecz do deserówi szejków po prostu pychota.
                                                           amarantus




SZALONE ZAKUPY BANANOWE  :-) i troszke innych














                                            Zielony szejk z jarmużu, selerka....

 













                             i bardziej pomarańczowy
Sałatka pekińska, kukurydza, papryka, ogórek, seler, grzanki
i sałatka z szaszłykami
KOKOS jadłam pierwszy raz i jest przepyszny bardziej wyrazisty w samku , tylko ta woda kokosowa nie za bardzo ale do szejków w sam raz. ( najpierw wywierciłam dziurę i wylałam wodę, a potem przecięłam małą piłą ręczną na pół :-)    a wygląd prześliczny                          



 kolejny szejk słoneczny

a tu kupcze tofu i suszone pomidory i te dwie rzeczy nie przypadły moim oczekiwaniom bleeeee. Ser okropny w smaku o wiele lepszy był swój robiony w domku bo ten smaku nie miał :-/ , a pomidorki jakieś takie dziwne w smaku nie dla mnie chyba ale była z tych dwóch rzeczy zrobiłam jajecznicę i zagryzłam sporą ilością chlebka razowego. Już nie mogę się doczekać aż będzie mój wspaniały sprzedawca na bazarku bo jak na razie nie widać go już dłuższy czas a mi się chce mleka sojowego które uwielbiam i tofu oczywiście domowego.a Ania robiła mleko migdałowe i tak mi posmakowało że kilka dni temu też je zrobiłam pycha.

Szejk z dużą ilością kokosu


 sok marchwekowo jabłkowy


szejk żołty z bananów pomarańczy i jabłuszek

A tu wiadomości o amaratusie specjalnie dla Gosi :-)

5 komentarzy:

  1. Ha ha, pamiętam tą wyprawę po banany. Ale tylko na zrowie to wyszło. Co do suszonych pomidorów, najlepsze są jako dodatek do: past, surówek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałem linka o amarantusie i już jestem "napalony". Będę go szukał w UK. Z artykułu wynika, że 3 rzeczy się je mąkę, nasiona i popping. Czego używasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. A jaka jest nazwa tego amarantusa po angielsku?
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tego szukalam po angielsku i znalazlam: amaranth.

      Usuń
  4. w sklepie eko spotkałam się tylko z poppingiem i tylko tego używam :-) ale mam zamiar zakupić całe nasionka.
    a po angielsku to nie wiem jak to się pisze :-/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...