czwartek, 9 września 2010

dzień 4

No właśnie już 4 dzień mojej przecudownej wędrówki z dietą oczyszczającą. Czuję się wspaniale, energia mnie rozpiera buzia to mi się uśmiecha od ucha do ucha bez powodu. To życie cudowne tak mnie raduje i te wspaniałości które jem te piękne warzywa i owoce. Hiihii od razu mi się Ewcia przypomina jak mówi : jedzcie surowe owoce i warzywa, grzech nie zjeść jabłka czy wypić szejka. Wracając do początku dnia 4 to wypiłąm ciepłą wodę z cytrynką jak mi radziły Krysia i Ewcia, i dziękuję wam bo naprawdę super na mnie zadziałało, pobudziło do życia.

A potem śniadanie
 


pół czerownej papryki
ogórek załapałam się na ostatniego ogórka z ogrodu
i do tego brokuł gotowany 5 minut na parze









Dzisiaj nie miałałam jakiś dolegliwości, oprócz tego że jak wstałam kilka razy z krzesła to mi się nogi uginały z osłąbienia.4 godziny nie byłam głodna, potem był obiad bardzo mało było tego bo nie ssało mnie aż tak bardzo.

Obiad

pół czerwonej papryki (nie zdążyłam zrobić zdjęcia bo taka była dobra ta papryka)
i pysznna połówka żółtego grejpfruta

Czułąm się już najedzona po tak skromnym obiedzie. To znak że  mój organizm potrzebuje już mniej pokarmu żeby się najeść więc dieta idzie w dobrym kierunku i bardzo mnie to cieszy. Poza tym chyba często bedę o tym wspominać, ale w dalszym ciągu jestem zakoczona tym że nie mam bólów głowy i osłabienia jak przy pierwszym razie. Zapomniałam dodać o mojej cerze, otóż nie mam większych problemów co mnie bardzo cieszy. A poza tym rewelacja tak sobie myślę być koże nie mam aż tyle toksyn do usunięcia, no ale zobaczymy co będzie dalej czasami mogą być widoczne oznak oczyszczania po tygodniu. Co do tego ile będzie trwała dieta to maksimum 6 tygodni nie mam pojęcia czy tyle bedę robić na czas dzisiejeszy to daje sobie 3-4 tygodnie a jak będzie to wyjdzie w czasie. No i jeszcze kolacja została , w między czasie zjadłam 3 jabłka, a potem resztki brokułka i herbatka z melisy i tak już nie jem nic. Więc mało zjdałam dzisiaj tak sobie patrzę. Jurto będę miała kilka niespodzianek, już nie mogę się doczekać aż wam przekażę. Mogę powiedzieć że będzie trochę  nowości w diecie i coś z jedzonka poza dietką. A właśnie dzisiaj smażyłam rybę dla reszty rodzinki i wcale mi to nie przeszkadzało, muszę się przyznać że mogłabym cały dzień spędzić w kuchni i coś gotować i piec taka moja jedna z pasji. Już czekam na następny dzień i ciekawa co przyniesie poranek na pewno dużo pyszności. Buziaki ogromne dla wszystkich i dużo ciepła przesyłam :-)

4 komentarze:

  1. Czuję Twoją energię. Bardzo pozytywna.
    Zaraziłas mnie również swoją energią Basiu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również!!!! Basiu ależ ty dizlenie brniesz w tym , jesteś moja inspiracją!!!! Czy na ten swojej dietce jesz banany?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewciu Kochana nie, nie jemy bananów, i chyba wiem jaką teraz masz minę bo sama mam z tym problem...jak można zrezygnowac z bananów?;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciesze się że was zarażam pozytywną energią i ze wzajemnością :-), no niestety ewciu banany nie, może to i lepiej bo bym je jadła na okrągło to mój najbardziej ulubiony owoc mniam mniam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...